10 lipca, 19.58
Patrzę na składy Francuzów i Belgów, ważę w myślach koncepcje taktyczne, a potem głęboko wzdycham nad niewykorzystanym potencjałem gry Dembele przeciwko Dembele.
Nie, to nie taki sam przypadek jak Boateng przeciwko Boateng.
10 lipca, 22.03
Chciałbym coś dobrego napisać o Francji, ale przychodzą mi na myśl tylko porównania do Grecji (mur i stay fragment), Islandii (obrona całą drużyną) czy Portugalii (obrona całą drużyną plus wkurzanie przeciwnika). I co z tego że okazjonalnie przyspieszał Griezmann, Kante czy Mbappe, przyspieszanie Hazarda było co najmniej o klasę lepsze, nawet może lepsze niż Modricia.
11 lipca, 21.14
Rzeczy fascynujące w tym meczu:
– dezynwoltura w grze Chorwatów
– miejsca, w których Rakitic idzie do pressingu, w szczególności na bramkarza
– sposób w jaki Szpakowski wymawia nazwisko TripPIER, jakby mówił o Francuzie, a nie Angliku.
11 lipca, 22.51
Na Chorwatów nie sposób patrzeć bez zadziwienia. Trzecia dogrywka z rzędu a biegają jak po wolnym losie. Im więcej się po nich człowiek spodziewa, tym bardziej grają nonszalancko, zachowując się w półfinale mundialu jakby byli na treningu, kopiąc piłkę jakby z myślą, że sama zaleci we właściwe miejsce. Spokojnie mogli i powinni byli wygrać w regulaminowym czasie, wysnułem w pewnej chwili teorię, że sam mundial jako taki już ich po prostu nudzi i celują w wygranie wszystkich meczów fazy pucharowej po karnych.
A w pewnej chwili włączają drugi bieg i wtedy są bezdyskusyjnie najwspanialszą drużyną na tym turnieju.