Oglądanie Niemców, jak gniotą i cisną do końca, że odliczasz sekundy do momentu, kiedy ten potrzebny do zwycięstwa gol w końcu wpadnie zgodnie z Prawem Linekera, aż po kornerze Kroos zakłada siatkę Suele i niedowierzający Koreańczyk grzecznie pakuje piłkę do siatki. Niemieckiej.
A wtedy Niemcy rzucają się do ostatniej szarży, bo już doliczony czas gry, a potrzebują dwóch goli do awansu. I widzisz Neuera, jak zamiast pilnować bramki wdaje się w pojedynek na pozycji lewego obrońcy, ale stoperzy wyjaśniają sytuację. I piszesz drwiącego tweeta o lewoskrzydłowym Neuerze.
I trzydzieści sekund później widzisz Neuera na przedpolu bramki koreańskiej, nie na środku, lecz blisko lewej linii, jak próbuje nie stracić piłki po interwencji obrońcy – ale traci. Długa piłka przez całe boisko, zastanawiasz się czy wpadnie. Albo czy Son ją dogoni.
Dogonił.