To nic nowego co do zasady, ta „wojna” na wymyślone napisy trwa od dawna. Ale dziś na widok napisu, którego dotąd nie widziałem, parsknąłem śmiechem i postanowiłem sobie go zanotować pro memoriam. Może kiedyś znajdę stronę/serwis, gdzie te cuda archiwizuje się w pełnym wyborze, a na razie – tak myślę – początek małego prywatnego archiwum. Wszelkie prawa do zdjęć i napisów oczywiście zastrzeżone dla twórców (na FB znalazłem).