Zdradzę pewien sekret: potrafię bardzo emocjonalnie reagować na rywalizację sportową, zwłaszcza jeśli dotyczy naszych reprezentantów. Zagryzam zęby, zaciskam pięści, wykonuję przeróżne gesty, wymachy, podskoki; szczęśliwy finał potrafi ze mnie wycisnąć łzy, nigdy nie wiem w którym przypadku. W półfinałowym biegu Joanny Jóźwik na 800 metrów – wygranym firmowym finiszem, tym razem ze środka stawki – podskakiwałem na kanapie z radości.
Takie reakcje mam od dawien dawna. Pamiętam, że jednym z pierwszych przypadków zwilgotnienia oczu był bieg, którego nawet nie mogłem oglądać: finał kobiecej sztafety 4×100 metrów na igrzyskach w Tokio w 1964 roku. Czytałem o nim w zeszytach „Pocztu polskich olimpijczyków” oraz w znalezionej przypadkiem na śmietniku i gdzieś później zagubionej książeczce Tadeusza Olszańskiego, też o olimpijczykach; z tej drugiej mam wryte w pamięć zdanie „Start! Teresa [Ciepły] znakomicie wychodzi z bloków”. I kiedy docieramy do mety, na którą rozpędzona Ewa Kłobukowska wpada bijąc rekord świata, niezmiennie mi się w oczach robi mokro…
Patrzyłem w nocy z zaciśniętymi pięściami, jak Joanna Jóźwik biegnie na końcu stawki i finiszuje na piątym miejscu, z czasem o półtorej sekundy lepszym niż w półfinale, o sekundę lepszym od rekordu życiowego, o 0,42 sekundy gorszym od 36-letniego rekordu Polski, o pół sekundy od medalu. Przed nią była Kanadyjka Bishop, którą pokonała w półfinale, oraz trzy potężne Afrykanki, otwarcie lub skrycie uważane za dwupłciowe, ze słynną już Caster Semenyą na czele. Po tym finale niestety czytam opinie, że biegło w nim trzech mężczyzn, więc…
Ewa Kłobukowska po igrzyskach w Tokio (gdzie do złota w sztafecie dorzuciła brąz na 100 metrów) dalej szła jak burza, także dzięki przyjaźni i rywalizacji z Ireną Kirszenstein (później Szewińską). Mistrzostwo Europy, rekordy świata… Ale w 1967 roku została zmuszona do zakończenia kariery, ponieważ uznano, że nie przeszła testu płci, w części jej komórek stwierdzono obecność chromosomu Y (w konfiguracji XXY). Nie pojechała bić kolejnych rekordów na igrzyskach w Meksyku (stare wymazano z tabel), zamiast tego urodziła syna.