Mówią, że jedno zdjęcie jest odpowiednikiem tysiąca słów. Zastanawiałem się właśnie, czy i jak podsumować zakończone właśnie lekkoatletyczne mistrzostwa świata, najważniejszą sportową imprezę sezonu, tak dla nas radosną. Wszedłem po raz ostatni (tak sądzę) na oficjalną stronę mistrzostw – i ona podsumowała to za mnie.
Zajęliśmy miejsce przed Niemcami, przed Rosją, przed Kanadą, przed Chinami. Jak za czasów Wunderteamu. Nawet jeśli Kamila Lićwinko (po prawej) nie wyleciała ponad poziomy, bo wyrównanie rekordu Polski dało jej „tylko” czwarte miejsce (gdyby go pobiła w pierwszej próbie, miałaby złoto, gdyby w drugiej – brąz).