Świąteczny poniedziałek. Leniwie czytam sobie gazetę, tym razem historyczny dodatek do „Wyborczej”, a w nim tekst pt. „Wojna z duchami” (schowany za Piano) o specjalnej amerykańskiej jednostce zajmującej się w czasach II wojny światowej ukrywaniem i udawaniem. Czytam i… kręcę nosem.
Tekst jest, nie ukrywam, interesujący, ale może wprawić czytelnika w mylne wrażenie, jakoby opisywana w nim 23 Jednostka Specjalna, sformowana w latach 1943-1944, była całkowitą nowością nawet jak na armię amerykańską. Zwłaszcza „specjalne zadanie” ukrycia przed nieprzyjacielem fabryki samolotów w Baltimore, powierzone jej 603. batalionowi inżynieryjnemu, wydaje się całkowicie blade w porównaniu z osiągnięciami majora Johna Ohmera, który już w 1938 stworzył 604. batalion inżynieryjny specjalizujący się w zadaniach kamuflażowych, a w roku 1942 ukrywał przed Japończykami wielkie fabryki Zachodniego Wybrzeża.
Strasznie irytujące (niedokładnością) jest też twierdzenie, jakoby „stosowanie atrap czołgów” zarządził w Egipcie generał Montgomery przed drugą bitwą pod El-Alamein. Monty zajmował się bowiem w najlepsze obroną północnego brzego Kanału La Manche przed (spodziewaną) niemiecką inwazją, kiedy w tymże Egipcie specjalną jednostkę pozoracyjną „Siły A” stworzył na polecenie generała Wavella brygadier Dudley Clarke. „Siły A” produkowały fałszywe czołgi i działa na długo przedtem, zanim Montgomery mógł o tym pomyśleć…
Pisząc tę notkę przeglądałem sporo strony w Internecie („czego nie ma w Internecie/Google/Wikipedii, nie istnieje”). Powiela się w nim informacja, że 23 Jednostka Specjalna była okryta tajemnicą aż do roku 1996 (standardowy 50-letni okres tajemnicy), a później najwyraźniej weterani popracowali nad swoim publicity. Trzeba wiedzieć, czego szukać, żeby odnaleźć wzmianki o innych amerykańskich specjalistach od kamuflażu i pozoracji, takich choćby jak weteran dwóch wojen, pułkownik Homer Saint-Gaudens, syn jednego z największych rzeźbiarzy amerykańskich, współtwórca pierwszego w USA, wzorcowego maskowania lotniska (Wikipedia nie wie, że baza Bradley Field miała taki epizod w swojej historii)… Na całe szczęście są stare poczciwe wycinki prasowe (fakt, zdigitalizowane przez Google). No i są książki – jak stary poczciwy „Strzał w próżnię” Rafała Brzeskiego (seria „Tygrys” 4/84)…