W tej części jest zawsze powoli i leniwie. Od Mirabeau rozpoczyna się najwolniejszy odcinek w całej Formule 1. Jest faktem, że trzeba się poruszać powoli, kiedy trzeba zwracać uwagę na zaparkowane wzdłuż ulicy motocykle.
Aż w końcu miejsce niepowtarzalne – nawrót Fairmont przed Grand Hotelem. Jak widać wszyscy mają tu dość czasu i miejsca.
Po nawrocie teoretycznie wszyscy się zaczynają rozpędzać. Chociaż szału nie ma, to przynajmniej drogi nie sposób pomylić.
Zaraz za Mirabeau Bas, będzie zakręt Portier prowadzący do tunelu. I tu jak się ktoś pośpieszy, to może się zdziwić, że pojechał niezupełnie tam, gdzie zamierzał.
Jakbyście mieli problem w tym miejscu, to pamiętajcie – nie pierwsza w prawo, tylko ta następna na rondku, za znakami na Port.