Za komuny mieliśmy w telewizorze (za mojej pamięci) dwa programy telewizyjne, później pojawiła się jeszcze TV lokalna. Mówiło się wtedy, że na wszystkich i tak jest to samo (co niekoniecznie oznaczało tę samą audycję w tym samym czasie).
Włączyłem dzisiaj telewizor przed 15-tą. Na pierwszych ośmiu kanałach miałem dokładnie ten sam program (na kilku dalszych jeszcze też, nie zliczę). Praktycznie wszystkie kanały telewizji publicznej oraz grupy TVN i grupy Polsatu nadawały zgodnie transmisję z uroczystości żałobnych w Warszawie. Takie łudzące wrażenie jedności narodowej (a przynajmniej medialnej).
Puenty nie będzie.